Blog

  • Klinika Weterynaryjna Vetriver
    Laski 24h, Latchorzew

  • Przypadek kliniczny wytwórczego zapalenia kanału słuchowego

    23/11/2018
    DERMATOLOGIA WETERYNARYJNA

    Magiczne zaginięcie kalafiora, czyli przypadek kliniczny wytwórczego zapalenia kanału słuchowego.

    Moim pacjentem był 2-letni samiec rasy buldog francuski. Właściciel był bardzo zaniepokojony stanem kanałów słuchowych - zwłaszcza prawego. “Pani Doktor - chcielibyśmy zapisać się na zabieg usunięcia tej zmiany w uchu. On się męczy. Ciągle się drapie. Miał mnóstwo maści. Zastrzyki ze sterydów. To pewnie nowotwór. ” - usłyszałam na pierwszej wizycie.
    Kanał słuchowy był rzeczywiście bardzo zmieniony. Praktycznie nie udało się zobaczyć dalszej jego części i wykonać badania cytologicznego. Pies podczas wizyty cały czas się drapał i ocierał. Dodatkowo widoczne były miejsca ze zmniejszoną okrywą włosową oraz występowały problemy gastryczne - częste gazy i czasami luźne stolce.

    2.jpg

    Na samym początku uspokoiłam Pana, że to jest pacjent dermatologiczny, a nie chirurgiczny czy onkologiczny. Na pierwszy rzut oka przyczyną pierwotną świądu i wtórnie do tego zmian wytwórczych kanału słuchowych jest alergia (pokarmowa / atopowe zapalenie skóry).
    W pierwszej kolejności dla potwierdzenia tezy wykonałam z krwi test IgE - służący do jakościowego wykrywania całkowitych psich przeciwciał IgE. Wynik dodatni - tak jak było w tym przypadku - wskazuje na to, że pies jest alergikiem. Dodatkowo wykluczyłam obecność pasożytów (nużeńca, świerzbowca drążącego) poprzez wykonanie zeskrobiny.

    Zalecenia były proste.

    1. Zmiana karmy na taką, która zawiera oligopeptydy o wyjątkowo niskim potencjale alergennym.
    2. Profilaktyka p/pasożytnicza
    3. Podawanie leku miejscowo do kanału słuchowego o właściwościach przeciwzapalnych i obkurczających. Kontrola za 3 dni w celu wykonania cytologii.

    Właściciel wrócił z pacjentem po dokładnie 3 dniach. Zakupił nową karmę. Podawał leki miejscowe. Kanał słuchowy znacznie się obkurczył, a pies stopniowo przestał się drapać. Stolce stały się uformowane. Liczba gazów się zmniejszyła.

    3.jpg

    Kanał słuchowy się otworzył i mogłam wykonać badanie cytologiczne, w którym znalazłam opłaszczone korneocyty drożdżakami z rodzaju Malassezia, które dodatkowo potęgowały świąd.

    4.jpg

    W badaniu otoskopowym ciał obcych nie zaobserwowano. Błona bębenkowa nie została uszkodzona. Do leczenia dodałam lek miejscowy przeciwgrzybiczy w maści do stosowania przez kolejne 3 tygodnie. Reszta leków i dieta zostały bez zmian.

    W dniu wyznaczonej kontroli usłyszałam: “Nie ma już kalafiora! Nie tarmosi się! Włosy odrastają! Nie trzeba kroić”.


    5.jpg

    Powtórzyłam test IgE. Wynik testu był negatywny, czyli ten buldog francuski cierpiał na alergię pokarmową. W cytologii kontrolnej drożdżaków było do 10 w polu widzenia (norma). Kanał słuchowy otwarty, bez zmian wytwórczych, rumienia. Włosy na brzuchu i w okolicy odbytu zaczęły odrastać. Pies się nie drapał. Magia!

    6.jpg

    Dermatologia weterynaryjna jest dziedziną bardzo rozwijającą się. Aby dobrze leczyć zwierzęta z chorobami skóry zawsze trzeba przeprowadzić odpowiednią diagnostykę.
    Szukanie przyczyny pierwotnej powinno być zawsze na pierwszym miejscu, a dopiero potem leczenie wtórnych zakażeń. W tym przypadku alergia pokarmowa spowodowała silny świąd - w następstwie której doszło to wytwórczego i drożdżakowego zapalenia kanału słuchowego.

    lek. wet. Justyna Grochowiecka